Inhale
Dzień dobry wieczór wszystkim. Witajcie w roku 2020.
Nie mam ochoty na rozpisywanie się. Najchętniej bym się zwinęła w kulkę i poszła spać. Albo obejrzała jakiś serial. Ostatnio oglądałam Mesjasza. Całkiem ciekawe. Dezorientujące, szczególnie końcówka. Obejrzałam też Grace I Grace. Całkiem okej kryminał, podobało mi się aktorstwo głównej bohaterki. Jej zmiana głosu w ostatnim odcinku była fascynująca.
Niedawno miałam dzień, gdy wszystko rozwalałam i dużo po sobie sprzątałam. Dwa razy wylałam sobie syrop na blat w kuchni, gdy próbowałam odmierzyć sobie ilość na łyżeczce. Innym razem wywaliłam całą solniczkę (takie pudełko), próbując posolić frytki. Pokrywkę solniczki dałam w jakiś ketchup… Ta. Nie mam zdjęć. Byłam zbyt wkurzona na zdjęcia.
Ostatnio przypomniały mi się słowa Kiro, że dołączasz do grupy, robiąc jedną rzecz, a potem zaczynasz robić wszystko. I stwierdzam, Kiro, że masz cholerną rację. Satoshi dołączył do grupy jako korektor, został typesetterem, a dopiero potem korektorem. Ja dołączyłam jako korektor, zostałam korektorką, tłumaczką, type, qc. Kiro już nie pamiętam od czego zaczynał, ale też później zawijał na wszystkich polach. Generalnie to nie dołączajcie do grup. Mroczne miejsce.
Nawiązując do robienia wszystkiego w grupie, stwierdziłam, że wezmę jeden projekt. Jeden rozdział ma pięćdziesiąt stron, więc będę cierpiała, robiąc go, ale pffff, lubię brać więcej, niż mogę udźwignąć. Będę robiła w nim wszystko, od czyszczenia po wklejanie. Będzie ciekawie. Generalnie kreska jest okropna i fabuła też nie jest super, nic zachwycającego, nie oczekujcie czegoś wspaniałego. Zamierzam na następnej aktualce wstawić kilka pierwszych rozdziałów, więc musicie trochę poczekać.
(Ale, pssst, to będzie pierwsza manga, którą wezmę z własnej woli. Normalnie zawsze ktoś inny wybierał i dlatego tak trudno mi się do nich zabrać. Ale ta? Ta będzie zapieprzała. 20 rozdziałów na raz będzie, mówię wam [Psst, nie wierzcie mi pls]).
Ale, no, tłumaczy potrzebuję. Chcę tłumacza do talesów, bym nie musiała w nich robić wszystkiego. Tłumacza do Aku. Do Legend. Do Lv999, Exterminatora, Oukoku. I jakiś dobry korektor mi się marzy. I typesetter. Pamiętam, jak płakałam o cleanerów, a teraz mam za dużo xD
W ogóle to znowu popisałam się moją prokrastynacją, bo ZNOWU dziś robiłam rozdziały talesów. Trzy, ale i tak, na ostatnią chwilę. Aktualkę też piszę na ostatnią chwilę. I pewnie jeszcze trochę poczekam na ostatnio-chwilowe-rozdziały. Cudownie. Cudownie.
Zrobiliśmy oneshota osoby, która wygrała pojedynek fanartów. Romans. Słodki. Generalnie… Nie mój typ.
I, ludziska, Mousou ożyło (Vilatti wywalczyła).
Rozdziały:
Kono Yuusha ga Ore Tueee Kuse ni Shinchou Sugiru 7
Kono Yuusha ga Ore Tueee Kuse ni Shinchou Sugiru 8
Kare Ga Shoujo Manga Yomuriyuu (oneshot)
Tales of Demons and Gods 179.5
Tales of Demons and Gods 180.5
Tales of Demons and Gods 181.5
Tales of Demons and Gods 182.5
Tales of Demons and Gods 183.5
Mało tych rozdziałów ._.
Nie ma Królowej, bo Tenebra ma sesję. Kiro też zdechł, więc no. Mogą też być małe problemy z Lv999, bo ta cholerna manga to piekło do robienia.
Stwierdziłam też całkiem niedawno (czytaj: dziś), że mamy okropne mangi. Niemal same isekaie. Gdybym miała jakiegoś cleanera do kolorów, to bym porobiła coś fajnego, a tak to… Siedzę z cholernym Legend, gdzie jest więcej gadania niż rysunków. Albo z exte lub LV999, których BARDZO nie lubię. Jest tyle dobrych mang, a my mamy takie kijowe…
Założyłam się z ojcem o przeczytanie książki (dziś jest ostatni dzień, a książka ma 500 stron), więc zapieprzam czytać. (Już przegrałam. Te cholerne książki to masakra jakaś. Mój hajs…).
Ps. Dlaczego “Inhale”? Ostatnio bardzo dużo używam tego mema:
Miłego czytania.
Jesteście najlepsi. Wiem że zapał znika z czasem, brak wdzięczności czytelników mocno doskwiera. Zwłaszcza my, którzy wchodzimy anonimowo, przeczytamy czym nas obdarzycie i znikamy bez śladu. Proszę pokornie o kontynuacje tej mozolnej roboty.
Trochę chaotycznie to napisałem, ale mniej więcej ująłem to o co mi chodziło.
Pozdrawiam
Dzięki za aktualkę. Zabieram się za ucztę.
Dzięki wam moje szare życie nabiera kolorów